Sierociniec

Zaśmiała się czując swój sztylet w ramieniu. Spoglądała na niego, próbując analizować jak to się stało. Położyła dłoń na rękojeści ostrza i z uśmiechem poruszała nim na boki. Po chwili szybko wyciągnęła z ramienia ostrze, nie mając żadnej urazy do niczego. Ból był strasznie przyjemny a gdy spojrzała na Lavenę, zauważyła ten wzrok pełen zazdrości. Pełna podekscytowania uniosła zakrwawiony sztylet i oblizała go z własnej krwi - tak aby się nie zaciąć. Znów przeniosła wzrok na Ulti, słysząc, że ta o sobie mówi.
- Czarownica czasu... intrygujące. - powiedziała zaraz po Lavenie ale gdy doszło do niej, co Lavena powiedziała, ona także musiała dodać coś od siebie.
- Oczywiście, też chciałabym się od Ciebie czegoś nauczyć. - skupiła cała uwagę na czarownicy, choć czasem spoglądała to na kota, to na Lavenę. Dłoń uniosła i przyłożyła do rany a gdy czuła to ciepło i ból, to tylko na jej twarzy widniał uśmiech sadystki i masochistki. Wcale się nie skrzywiła.

___________
Karta Postaci

Spojrzała na nią i zatrzymała swój wzrok, podstawy magi co? Zawsze coś, skoro już Umiała chociaż jeden czar, a co do naszyjnika to gdy wspomniała o nim wzięła go w rękę i przyjrzała mu się.
- Ten wisiorek? Myślałam, że do niczego nie potrzebny jest i traktowałam go tylko jako ozdobę, ale jeśli do czegoś sie nada to z chęcią nauczę się
Uśmiechnęła się zadowolona z siebie, w końcu na coś ten Spiritus się przydał i ten wisiorek ma jakiekolwiek znaczenie. Zaś gdy usłyszała o opętaniu to już się rozmarzyła ile rzeczy, ile zmyślnych tortur mogłaby zrobić dzięki temu, ale jak nie to nie.

Tymczasem kot cieszył się z tej uwagi jaką dawała mu czarownica. Oczywiście nie wiedział jeszcze że jest czarownicą. On ledwo się na magii znał. Po prostu cieszył się z pieszczot, co jakiś patrząc na Grievera, jak na jakiegoś rywala. Patrzył na niego pewnie i z dumą, gotów do walki o uwagę pani jakby tylko było tego trzeba. Jakby nie patrzeć to był tylko kot z większą ilością mięśni niż on! Co może mu zrobić?
W sumie... zamyślił się na chwilę... gdzieś go widział... - Squall? - powiedział cichutko, niemalże do samego siebie. To było na tej super zabawce, jego broni więc... byli chyba połączeni?

Przysłuchiwała się czarownicy, cały czas z wielką uwagą. Opętanie to byłoby coś niesamowitego. Zmanipulować kogoś aby się ranił, wypruwał sobie wnętrzności a ona by tylko na to patrzyła, nie brudząc sobie rąk. Jednak, mogła sobie o tym tylko pomarzyć, bo nigdy nie zdołałaby kogoś opętać, choć może kiedyś?.. Kot jej się mocno nie podobał i co jakby zrobić sobie z niego rękawiczki? Albo pochwę na sztylet? Hmm... teraz nad tym rozmyślała, lecz w końcu, gdy czarownica wspomniała o nauczeniu jej i Laveny podstaw magii.
- Skoro ona ma naszyjnik Lupa, to mimo to mnie też możesz nauczyć czaru Scan? - powiedziała, spoglądając przelotnie i z zazdrością na Lavenę. Nie wiedziała skąd miała ten naszyjnik ale też taki chciała...

___________
Karta Postaci

Lav gdy tylko zobaczyła statystyki rozwarła szeroko oczy, nie z przerażenia, ale ze zdumienia.
- Dzie... Dziewięćdziesiąt dwa tysiące życia... Jak ja mam ledwie piątą część tysiąca, niesamowite -
Postanowiła wziąć pyłek z ręki wiedźmy i podrzuciła go do góry i wykonała ten sam gest co ona chcąc zobaczyć jej statystyki, była ciekawa jak potężna jest.

Tymczasem kot był oszołomiony. Teraz coś się pokazało przed tym potworem? Jakieś cyferki, literki... Liczyć to umie. Jedno cięcie, dwa, trzy... Ale tysiące były nieco poza jego skalą i nikt nie mógł go za to obwiniać. Machnął łapę w powietrzu między sobą i większym kotem, chcąc jakoś przegonić ten widok. Co to miało być? Nie wsłuchiwał się za bardzo w ich rozmowę... Spojrzał to na kota, to na czarownicę. Może ktoś go oświeci?

Mia spojrzała na statystyki i uśmiechnęła się z podziwem na twarzy. Nie miała z nim szans nawet gdyby walczyła z Laveną. Właśnie, co z nią? Skoro ona rzuciła pyłkiem by zobaczyć statystyki czarownicy to ona rzuci by zobaczyć jej statystki. Mia wzięła pyłek zaraz po Lavenie i podrzuciła go tak jak ona, wykonując ten sam gest, by zobaczyć statystyki Dragoonki.

_________
Karta Postaci

Widząc statystyki kota i porównując je z wiedźmą a następnie ze swoimi cieszyła się, że przynajmniej na razie ma ich po swojej stronie.
- Coby nie mówić, zarówno ty jak i twój zwierzak macie imponujące statystyki, tez bym chciała w przyszłości mieć jakiegoś, niekoniecznie tak silnego bo nie miałabym szans go opanować, ale kto wie co będzie w przyszłości... -
Wyszczerzyła się myśląc o tym, ostatnio ciągle się szczerzyła, bo ciągle nachodziły ją pomysły jak można zniewolić ten świat i sprawić by pogrążył się w wiecznym chaosie.

- Squall? Przyprowadzić? - miał zabrać Squalla tu? Spoko. Chyba... - Co to... - juz miał spytać się o co dalej jej chodziło, ale zaczęła go drapać. Dobra, pytania potem. Weźmie Squalla jak będzie mieć okazje i zabierze na wycieczkę! Trzy osoby pokazały mu tyle czułości w jeden dzień jakiej nie zaznał przez wszystkie lata swojego życia. Niech ten świat płonie, tylko niech będzie w nim ktoś kto potrafi drapać!

Spoglądała na statystyki wszystkich i były naprawdę imponujące. Z pewnością tej dwójki i jej celem było im dorównanie w jakimś stopniu. Co do słów Laveny, zgadzała się z nimi, bo ona też już skrycie marzyła o jakimś zwierzaczku...
- Jeszcze tak zapytam... Kim jest Squall? - zapytała, spoglądając to na kota, to na czarownice. Najprawdopodobniej ona także wiedziała kim on jest. Jedyna Mia nie wiedziała o kogo chodzi, ale co za problem się dowiedzieć?

___________
Karta Postaci

Lavena zastanowiła się przez chwilę a następnie z wolna pokiwała głową.
- Pamiętam go, został przyzwany, ale nie wiem czy przez Materię czy Spiritusa, zresztą, są równie beznadziejni, przynajmniej Spiritusowi nie przeszkadza byśmy w razie czego się pozbijali nawzajem
Miała niepochlebne zdanie o dwójce bogów bo w żaden sposób nie wzbudzili u niej szacunku a co za tym idzie po prostu mówiła o nich dość pogardliwie.

- Przyprowadzić... - powtórzył. No cóż. Znalazł sobie zajęcie na razie. Znaleźć Squalla i go przyprowadzić. I dać mu "prezent". Z pewnością będzie tak szczęśliwy że będzie skakać pod niebiosa. - Gunblade! - powiedział z nutą radości. Kolejne słowo jakie zna! On zaczyna łapać konwersacje! Doprawdy, był niesamowicie dumny z własnej inteligencji.

Zaś Mia pokręciła głową na słowa, czy kojarzy opisanego mężczyznę. Nie wiedziała kim jest ale skoro czarownica go zna, to miała nadzieję, że jest tak samo stuknięty jak Mia, Lavena czy w pewnym stopniu Ulti.
- Niestety nie znam nikogo o imieniu Squall. - powiedziała, wzruszając nieco ramionami.
-Ani nawet nie poznałam Spiritusa czy Materię. Dlatego także nie mam o nich zdania. - dodała zaraz po swojej kwestii by nikt jej się nie wciął w zdanie.

____________
Karta Postaci

Oho, czyżby ukochany? Nie powiedziała tego oczywiście na głos, jedynie co to spojrzała na nią przelotnie a potem znów na Mię, do której się zbliżyła. Chciała skomentować rozterki miłosne wiedźmy aczkolwiek nie chciała się jej narazić, dlatego była cicho.

- Mądry? - zdziwił się. Zaraz to zdziwienie usiągnęło maximum gdy go pocałowała... Co to było? Czuł się... miło. Zbliżyła się do niego i zrobiła... coś. To musi być jakaś przyjemna magia! Na pewno magia, bo w jego świecie nikt tak mu nie robił. Tylko dawanie dziwnego jedzenie i cięcia. Nawet myśleć mu się o tym nie chciało. Wciąż miał blizny. Tak czy siak, czuł że musi znaleźć Squalla. Jak najszybciej! Zaraz się poderwał i zaczął wychodzić. W ostatniej chwili odwrócił się do nich, jakby na coś czekał. Nie chciał ich tak po prostu zostawiać...

Mia spoglądała na czarownicę, która opowiadała o owym mężczyźnie, jak faktycznie o jakimś partnerze... Wtedy także spojrzała na Lavenę i gdy ta się do niej przybliżyła, to skrzywiła się delikatnie, choć domyślała się co chce skomentować. Ona także miała ochotę to zrobić, jednak nie zamierzała mieć czarownicy jako wroga. Nie odpowiedziała nic na jej słowa. W pewnym momencie przeniosła zimny wzrok na kota, odprowadzając go nim.

___________
Karta Postaci

Opowiadać? Ale co miała opowiadać o sobie, nie miała żadnej ciekawej historii ani jakiś niezwykłych dokonań a w tym świecie była dopiero od niedawna.
- Ale co tu opowiadać? Nie mam nic ciekawego do opowiadania, nie prowadziłam zbyt ciekawego życia, ot co

Kot zaraz zabrał się do ruchu i ich zostawił. Chciał jeszcze pobawić się z tymi zwłokami, ale wciąż... teraz miał kolejną misję! ...oraz one były zdobyczą tego drugiego kota. Phhh. Jak tylko tu wróci to mu pokaże!

[Z.T]

Mia nie miała się co zastanawiać nad tym. Domyślała się pewnie, że chodziło jej o to, co robiły przed przywołaniem do tego świata.
- Cóż, w mojej krainie byłam tą najgorszą. Ludzie bali mi się sprzeciwić, siałam grozę, zabijałam i żywiłam się ich ciałami, krwią oraz strachem. Na swoim koncie mam wiele morderstw i przychodzi mi to z łatwością. Bez skrupułów zabijam. Uwielbiam torturować i ogólnie zabijać. Odpręża mnie to i zadowala. W skrócie - jestem psychopatką, wariatką, zabójczynią, sadystką oraz masochistką. - uśmiechnęła się na koniec, pokazując dołeczki. Była dumna z tego wszystkiego.

____________
Karta Postaci